niedziela, 28 kwietnia 2013

Torsowy Zabójca, pół ludzkiej nerki i japońskie erotyczne horrory, czyli druga część historii Kuby Rozpruwacza.

9Kim byli Skórzany Fartuch i Torsowy Zabójca?
Torsowy Zabójca (swoją drogą, biorąc pod uwagę jego domniemane modus operandi to chyba najgłupszy pseudonim na jaki ktoś kiedykolwiek mógł wpaść xD) niejako był już przeze mnie przywołany w poprzedni poście, gdy pisałam o ofiarach zabitych w bardzo podobny sposób do ofiar Kuby Rozpruwacza, jednak nie przypisanych do „kanonicznej piątki”. Przypadek „morderstwa z ulicy Pinchin” – rozczłonkowane zwłoki nigdy niezidentyfikowanej kobiety. Biorąc pod uwagę, że Kuba Rozpruwacz z każde kolejne morderstwo popełniał coraz bardziej brutalnie, mogłaby to być jego kolejna ofiara. Ale coś tu się nie zgadza – zwłoki rozsiane były po Londynie. „Zagadka Whitehall” to kolejna niezidentyfikowana kobieta, której zwłoki rozczłonkowano. Z Tamizy wyłowiono fragment ciała Elizabeth Jackson – prostytutka, która mogłaby pasować do schematu (gdyby tylko znaleziono resztę jej ciała). Pod koniec 1888 odnaleziono rozczłonkowane i zmasakrowane zwłoki siedmioletniego Johna Gilla.



Sposób okaleczenie (głębokie rany, usunięcie kilku narządów wewnętrznych) sugeruje nam Mordercę z Whitechapel. Tylko czy Kuba Rozpruwacz zabiłby dziecko? W dodatku płci męskiej? Odpowiedź jest oczywista: nie. John Gill z całą pewnością nie był ofiarą Rozpruwacza. Co do pozostałej trójki nie możemy być pewni. Jest jednak coś, co łączy wszystkie wspomniane wyżej ofiary: rozczłonkowanie. Nigdy nie potwierdzono istnienia Torsowego Zabójcy, seryjnego mordercy odcinającego części ciała ofiar, ale jedno jest pewne – ktoś tych ludzi musiał zabić.
W przypadku Skórzanego Fartucha miałem (i wciąż mam) pewne wątpliwości, czy możemy mówić o innym mordercy i czy w ogóle możemy mówić o jakimkolwiek mordercy. Teoretycznie Skórzany Fartuch był pseudonimem Johna Pizera (Żyda polskiego pochodzenia podejrzanego o bycie Kubą Rozpruwaczem) oskarżonego o serię drobnych napaści na prostytutki, na początku kariery Rozpruwacza powszechnie podejrzewany o jego zabójstwa, szybko z zarzutów oczyszczony z powodu braku dowodów. Pseudonim ten w stosunku do Rozpruwacza wciąż był popularny, aż do opublikowania listu „Drogi Szefie”. Kim tak naprawdę był Skórzany Fartuch? Czy w ogóle istniał taki morderca jak Skórzany Fartuch?

Najprawdopodobniej wizerunek Johna Pizera (nieco creepy *ciarki*) 

Listy
Kuba Rozpruwacz był prawdziwą sensacją; głównie za sprawką prasy (po reformie podatków z 1850 tanie brukowce rozrastały się jak grzyby po deszczu) dla której brutalnie zamordowane kobiety oraz bezradność policji stanowiły temat na blisko rok i gwarantowany sukces.


Morderca z Whitechapel był pierwszym seryjnym mordercom  który wywołał taką panikę i zmienił podejście mediów do tego typu tematów, dlatego też policja dostawała mnóstwo listów – których autorzy oferowali pomoc w schwytaniu mordercy jak i listów, których autorzy podawali się za Kubę Rozpruwacza. Oczywiście znakomita większość z nich to fałszywki (podrabianych głównie przez dziennikarzy). Istnieją jednak trzy lisy (no, dwa listy i pocztówka), które mogły mieć jakąś wartość dla śledztwa:
  1. List „Drogi szefie” – jeden z pierwszych listów, od niego wziął się pseudonim Kuba Rozpruwacz (tak podpisał się autor). Zainteresował policję po odnalezieniu zwłok Johna Gilla, które to miały odcięte ucho – auto listu piszę, że przyśle policji ucho następnej swojej ofiary. Eksperci uznali jednak, że ucho chłopaka zostało odcięte przez przypadek i podchodzili do listu z dystansem. Następne listy były wzorowane na tym.
    Drogi Szefie,
    Ciągle słyszę, że policja złapała mnie, ale nie przymkną mnie, na razie. Śmieję się, gdy oni wyglądają tak mądrze i mówią o byciu na właściwym tropie. Ten żart o Skórzanym Fartuchu naprawdę mnie ubawił. Nie trawię dziwek i będę je rozpruwał, dopóki nie zostanę zamknięty. Ostatnia praca była wspaniałym dziełem. Nie dałem damie czasu na kwik. Jak złapią mnie teraz. Kocham swoją pracę i chcę znowu zacząć. Wkrótce usłyszysz o mnie i moich małych sztuczkach. Zostawiłem trochę stosownej czerwonej substancji w butelce po piwie imbirowym po ostatniej robocie aby napisać nią ale zgęstniała niczym klej, więc nie mogę jej użyć. Mam nadzieję, że czerwony tusz wystarczająco pasuje ha. ha. Pracując następnym obetnę damie uszy i wyślę funkcjonariuszom policji, tak dla zabawy. Zatrzymajcie ten list aż nie zrobię trochę więcej, później go wydajcie. Mój nóż jest tak miły i ostry oraz chcę dać mu zajęcie, kiedy tylko będzie taka możliwość. Powodzenia, Pozdrawiam,
    Kuba Rozpruwacz

    Wybacz, że użyję pseudonimu.

    PS Niezbyt dobrym pomysłem było wysyłanie tego zanim nie zmyłem czerwonego tuszu z rąk, a niech to bez szczęścia na razie. Teraz mówią, że jestem lekarzem. ha ha



  2. Pocztówka „Zuchwały Kuba” – stylem przypominał list „Drogi szefie”; mówił o „podwójnym wydarzeniu w tym czasie” o interpretowano jako przepowiednię zabójstw Elizabeth Stride i Catharine Eddowes tej samej nocy, ustalono jednak, że pocztówka została wysłana około dobę po nagłośnieniu sprawy podwójnego morderstwa.
    Nie żartowałem drogi stary szefie, gdy dałem Ci wskazówkę, usłyszysz o robocie Zuchwałego Kuby jutro, tym razem podwójne wydarzenie. Numer jeden trochę piszczał, nie mogłem więc dokończyć od razu. Nie miałem czasu wziąć uszu dla policji dzięki za przechowanie ostatniego listu póki nie wziąłem się znów do roboty.
    Kuba Rozpruwacz



  3. List „z piekieł” – list zupełnie odmienny stylem od pocztówki i listu „Drogi szefie”, jednak jego autentyczność była bardzo prawdopodobna – do listu dołączono pół rzekomo ludzkiej nerki; Thomas Openshaw potwierdził, jakoby nerka należała do człowieka (później dostał list od rzekomego Rozpruwacza), jednak autentyczność nerki to kwestia sporna.



    Z piekieł.
    P. Lusk,
    Panie
    Posyłam panu pół nyrki którą wyjąłem jednej kobiecie i zahowałem dla pana drugą część usmażyłem i zjadłem była bardzo pyszna. Mogę posłać panu okrwawiony nuż jaki ją wyrżnął jeśli tylko poczeka pan trochę dłużej
    podpisany
    Złap mnie jeśli pan potrafisz panie Lusk


Autorstwo dwóch pierwszych listów przypisywano dziennikarzowi Tomowi Bullenowi, jednak podobno w 1931 roku Fred Best, dziennikarz, przyznał się do napisania tych listów.

Kuba Rozpruwacz w kulturze
Na temat Mordercy z Whitechapel powstało ponad sto książek. Uczeni, zafascynowanie nierozwiązaną zagadką Rozpruwacza stworzyli dziedzinę nauki "ripperologia" (ripperology) która zajmuje się badaniem tożsamości mordercy. Rozpruwaczem matki straszyły dzieci już w okresie jego działalności. Morderca był bohaterem lub inspiracją mnóstwa filmów (w tym właśnie erotycznych japońskich horrorów xD). Występował w opowiadaniach, nowelach i wierszach. Dawny dom publiczny w którym pracowały dwie jego ofiary jest jedną z głównych atrakcji turystycznych Londynu. 


W Korei powstał musical (pewnie nie jedyny na świecie, ale tylko o nim wiem xD).

Mało ciekawe promo (najsensowniejsze, jakie znalazłem), ale przynajmniej wiecie, o co łazi.

Nie chciałbym tego oglądać ;_;
UWAGA SPOILER! (RÓWNIEŻ ZDJĘCIA)
No i wreszcie to, co tygryski lubią najbardziej: Kuba Rozpruwacz pojawiał się w mandze (oraz jej ekranizacji) Kuroshitsuji, w bardzo ciekawej formie: występuje jako kobietą – lekarze (Madame Red), która zabijała prostytutki chcące dokonać aborcji, oraz wycinała im narządy rozrodcze z zazdrości i wściekłości, ponieważ sama nie mogła mieć dzieci (i była trochę powalona, ale tę kwestię przemilczmy). 




Mówcie co chcecie, jak dla mnie była zagubioną, pozytywną postacią ;_:
Undertaker *.*
Jak dla mnie Kuba Rozpruwacz jest jedna z najlepszych postaci grozy, symbol dziewiętnastowiecznego Londynu, postać w pewnym sensie rewelacyjna, z pewnością intrygująca. Mam nadzieją, że ten nieco dłuższy post was nie odstraszył ^^” A może wy macie jakieś ciekawe fakty o Morercy z Whitechapel? Piszcie w komentarzach ^^
Nie traćcie ciepła,
Majeranek =^.^=

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz