Torsowy
Zabójca (swoją drogą, biorąc pod uwagę jego domniemane modus
operandi to chyba najgłupszy pseudonim na
jaki ktoś kiedykolwiek mógł wpaść xD) niejako był już przeze
mnie przywołany w poprzedni poście, gdy pisałam o ofiarach
zabitych w bardzo podobny sposób do ofiar Kuby Rozpruwacza, jednak
nie przypisanych do „kanonicznej piątki”. Przypadek
„morderstwa z
ulicy Pinchin” – rozczłonkowane zwłoki
nigdy niezidentyfikowanej kobiety. Biorąc pod uwagę, że Kuba
Rozpruwacz z każde kolejne morderstwo
popełniał coraz bardziej brutalnie,
mogłaby to być jego kolejna ofiara. Ale coś tu się nie zgadza –
zwłoki rozsiane były po Londynie. „Zagadka
Whitehall” to kolejna niezidentyfikowana
kobieta, której zwłoki rozczłonkowano. Z
Tamizy wyłowiono fragment ciała Elizabeth
Jackson – prostytutka, która
mogłaby pasować
do schematu (gdyby tylko znaleziono resztę jej ciała). Pod
koniec 1888 odnaleziono rozczłonkowane i zmasakrowane zwłoki
siedmioletniego Johna Gilla.
Sposób
okaleczenie (głębokie rany, usunięcie kilku narządów
wewnętrznych) sugeruje nam Mordercę z Whitechapel. Tylko czy Kuba
Rozpruwacz zabiłby dziecko? W dodatku płci męskiej? Odpowiedź
jest oczywista: nie. John Gill z całą pewnością nie był ofiarą
Rozpruwacza. Co do pozostałej trójki nie możemy być pewni. Jest
jednak coś, co łączy wszystkie wspomniane wyżej ofiary:
rozczłonkowanie. Nigdy nie potwierdzono istnienia Torsowego Zabójcy,
seryjnego mordercy odcinającego części ciała ofiar, ale
jedno jest pewne – ktoś tych ludzi
musiał zabić.
W przypadku Skórzanego Fartucha miałem (i wciąż mam) pewne
wątpliwości, czy możemy mówić o innym mordercy i czy w ogóle
możemy mówić o jakimkolwiek mordercy. Teoretycznie Skórzany
Fartuch był pseudonimem Johna
Pizera (Żyda polskiego pochodzenia
podejrzanego o bycie Kubą Rozpruwaczem) oskarżonego
o serię drobnych napaści na prostytutki, na początku kariery
Rozpruwacza powszechnie podejrzewany o jego zabójstwa, szybko
z zarzutów oczyszczony z powodu braku dowodów. Pseudonim
ten w stosunku do Rozpruwacza wciąż
był popularny, aż
do opublikowania listu „Drogi Szefie”. Kim
tak naprawdę był Skórzany Fartuch? Czy w ogóle istniał taki morderca jak Skórzany Fartuch?
Najprawdopodobniej wizerunek Johna Pizera (nieco creepy *ciarki*) |
Listy
Kuba
Rozpruwacz był prawdziwą sensacją; głównie za sprawką prasy (po
reformie podatków z 1850 tanie brukowce rozrastały się jak grzyby
po deszczu) dla której brutalnie zamordowane kobiety oraz bezradność
policji stanowiły temat na blisko rok i gwarantowany sukces.
Morderca z Whitechapel
był
pierwszym seryjnym mordercom który wywołał taką panikę i zmienił podejście mediów do tego typu tematów, dlatego też
policja dostawała mnóstwo listów – których autorzy oferowali
pomoc w schwytaniu mordercy jak i listów, których autorzy podawali
się za Kubę Rozpruwacza. Oczywiście znakomita większość z nich
to fałszywki (podrabianych głównie przez dziennikarzy). Istnieją jednak trzy lisy (no, dwa listy i
pocztówka), które mogły mieć jakąś wartość dla śledztwa:
- List „Drogi szefie” – jeden z pierwszych listów, od niego wziął się pseudonim Kuba Rozpruwacz (tak podpisał się autor). Zainteresował policję po odnalezieniu zwłok Johna Gilla, które to miały odcięte ucho – auto listu piszę, że przyśle policji ucho następnej swojej ofiary. Eksperci uznali jednak, że ucho chłopaka zostało odcięte przez przypadek i podchodzili do listu z dystansem. Następne listy były wzorowane na tym.
Drogi Szefie,
- Ciągle słyszę, że policja złapała mnie, ale nie przymkną mnie, na razie. Śmieję się, gdy oni wyglądają tak mądrze i mówią o byciu na właściwym tropie. Ten żart o Skórzanym Fartuchu naprawdę mnie ubawił. Nie trawię dziwek i będę je rozpruwał, dopóki nie zostanę zamknięty. Ostatnia praca była wspaniałym dziełem. Nie dałem damie czasu na kwik. Jak złapią mnie teraz. Kocham swoją pracę i chcę znowu zacząć. Wkrótce usłyszysz o mnie i moich małych sztuczkach. Zostawiłem trochę stosownej czerwonej substancji w butelce po piwie imbirowym po ostatniej robocie aby napisać nią ale zgęstniała niczym klej, więc nie mogę jej użyć. Mam nadzieję, że czerwony tusz wystarczająco pasuje ha. ha. Pracując następnym obetnę damie uszy i wyślę funkcjonariuszom policji, tak dla zabawy. Zatrzymajcie ten list aż nie zrobię trochę więcej, później go wydajcie. Mój nóż jest tak miły i ostry oraz chcę dać mu zajęcie, kiedy tylko będzie taka możliwość. Powodzenia, Pozdrawiam,
- Kuba Rozpruwacz
- Wybacz, że użyję pseudonimu.
- PS Niezbyt dobrym pomysłem było wysyłanie tego zanim nie zmyłem czerwonego tuszu z rąk, a niech to bez szczęścia na razie. Teraz mówią, że jestem lekarzem. ha ha
- Pocztówka „Zuchwały Kuba” – stylem przypominał list „Drogi szefie”; mówił o „podwójnym wydarzeniu w tym czasie” o interpretowano jako przepowiednię zabójstw Elizabeth Stride i Catharine Eddowes tej samej nocy, ustalono jednak, że pocztówka została wysłana około dobę po nagłośnieniu sprawy podwójnego morderstwa.
Nie żartowałem drogi stary szefie, gdy dałem Ci wskazówkę, usłyszysz o robocie Zuchwałego Kuby jutro, tym razem podwójne wydarzenie. Numer jeden trochę piszczał, nie mogłem więc dokończyć od razu. Nie miałem czasu wziąć uszu dla policji dzięki za przechowanie ostatniego listu póki nie wziąłem się znów do roboty.
Kuba Rozpruwacz
- List „z piekieł” – list zupełnie odmienny stylem od pocztówki i listu „Drogi szefie”, jednak jego autentyczność była bardzo prawdopodobna – do listu dołączono pół rzekomo ludzkiej nerki; Thomas Openshaw potwierdził, jakoby nerka należała do człowieka (później dostał list od rzekomego Rozpruwacza), jednak autentyczność nerki to kwestia sporna.
- Z piekieł.
- P. Lusk,
- Panie
- Posyłam panu pół nyrki którą wyjąłem jednej kobiecie i zahowałem dla pana drugą część usmażyłem i zjadłem była bardzo pyszna. Mogę posłać panu okrwawiony nuż jaki ją wyrżnął jeśli tylko poczeka pan trochę dłużej
- podpisany
- Złap mnie jeśli pan potrafisz panie Lusk
Autorstwo dwóch
pierwszych listów przypisywano dziennikarzowi Tomowi Bullenowi,
jednak podobno w 1931 roku Fred Best, dziennikarz, przyznał się do
napisania tych listów.
Kuba Rozpruwacz w
kulturze
Na
temat Mordercy
z Whitechapel
powstało ponad sto książek. Uczeni, zafascynowanie nierozwiązaną zagadką
Rozpruwacza stworzyli dziedzinę nauki
"ripperologia" (ripperology) która zajmuje się badaniem tożsamości mordercy. Rozpruwaczem matki
straszyły dzieci już w okresie jego działalności. Morderca był
bohaterem lub inspiracją mnóstwa filmów (w
tym właśnie erotycznych japońskich horrorów xD). Występował
w opowiadaniach, nowelach i wierszach. Dawny
dom publiczny w którym pracowały dwie jego ofiary jest jedną z
głównych atrakcji turystycznych Londynu.
W Korei powstał musical (pewnie nie jedyny na świecie, ale tylko o
nim wiem xD).
Mało ciekawe promo (najsensowniejsze, jakie znalazłem), ale przynajmniej wiecie, o co łazi.
Nie chciałbym tego oglądać ;_; |
UWAGA SPOILER! (RÓWNIEŻ ZDJĘCIA)
No i wreszcie to, co
tygryski lubią najbardziej: Kuba Rozpruwacz pojawiał się w mandze
(oraz jej ekranizacji) Kuroshitsuji, w bardzo ciekawej formie:
występuje jako kobietą – lekarze (Madame Red), która zabijała
prostytutki chcące dokonać aborcji, oraz wycinała im narządy
rozrodcze z zazdrości i wściekłości, ponieważ sama nie mogła
mieć dzieci (i była trochę powalona, ale tę kwestię
przemilczmy).
Mówcie co chcecie, jak dla mnie była zagubioną, pozytywną postacią ;_: |
Undertaker *.* |
Jak dla mnie Kuba
Rozpruwacz jest jedna z najlepszych postaci grozy, symbol
dziewiętnastowiecznego Londynu, postać w pewnym sensie rewelacyjna,
z pewnością intrygująca. Mam nadzieją, że ten nieco dłuższy
post was nie odstraszył ^^” A może wy macie jakieś ciekawe fakty
o Morercy z Whitechapel? Piszcie
w komentarzach ^^
Nie traćcie ciepła,
Majeranek =^.^=
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz