Na LZN02 trafiłem całkiem
przypadkowo, przeglądając tego bloga (serdecznie polecam ^^).
Gdy tylko na niego wszedłem,
usłyszałem melodię (jak się później okazało) zatytułowaną
„The dolls death”. Co mogę powiedzieć? Od razu się zakochałem!
Cudowne dźwięki pozytywki, niby delikatne, niby nie upiorne, a
sprawiają, że przechodzą człowieka ciarki. Pozytywka towarzyszy
nam przez cały utwór, stopniowo dołączają do niej inne
instrumenty, takie jak skrzypce, perkusja, czy pianino. Całość
robi piorunujące wrażenie, jest wręcz nieziemska.
Urzeka mnie dynamizm, którego melodia
w pewnej chwili nabiera przez ilość instrumentów, które się na
siebie nakładają, choć utwór wciąż utrzymuje się w dość
mrocznym (nietypowo, spokojnie, urzekająco mrocznym) klimacie.
Zespół nietypowy, oryginalny, to na
pewno. Tworzy tylko (przynajmniej ja tylko z takimi się spotkałam)
utwory bez słów. Są tak różnorodni, że z pewnością każdy
znajdzie jakąś melodię dla siebie. świetne tło do czytania na
przykład Panodry Hearts, Alicji z Krainy Czarów, czy sagi „Diabelne
Maszyny”. To właśnie te klimaty ^^.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania!
Majeranek :3
"The dolls death"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz