sobota, 4 maja 2013

Od hybrydy do żyjątka - droga ewolucji Linkin Park


Zespół jest dla mnie bardzo ważny – ukształtował mój gust muzyczny, był podporą i natchnieniem, zdobył wiele nagród i chciałbym wam przybliżyć nieco ich twórczość :3
Linkin Park ma na swoim kącie pięć albumów studyjnych:
  • Hybrid Theory (2000)
  • Meteora (2003)
  • Minutes to Midnight (2007)
  • A Thousand Suns (2010)
  • Living Things (2012)
Na przestrzeni tych dwunastu lat zespół przeszedł niesamowitą drogę – od nu metalu do rocku elektronicznego. Oczywiście w między czasie były różne zawirowania, niekiedy powroty (wydali również kilka albumów remiksowych i minialbumów, ale nie chcę się w to zagłębiać :) 


Jacy oni są słodcy i kochani =^.^=
Omówmy pokrótce pierwsze dwie płyty: bardzo podobne, ostre brzmienie, nieco elektroniki, co nadawało charakterystycznego klimatu, wspaniały rap Mika, którego nie było za dużo i po prostu rewelacyjny wokal Chestera Benningtona. 


Ta piosenka pochodzi z płyty "Hybrid Theory"

Ten twór to część "Meteory" 

Następna, moja ulubiona, płyta Linkinów była inna: jest mniej elektroniki, więcej melodyjności, płyta jest gładsza (choć nie traci pazura), ale przez to jeszcze ciekawsza. "Minutes to Midnight" jest w stylistyce rocka alternatywnego, co słychać, widać i czuć. 


Najlepsza piosenka wszech czasów @p@ Oczywiście z "Minutes to Midnight" :) 

Kolejna płyta jest inna. Zupełnie inna. Nie wiem nawet, jak ją opisać. Wikipedia podpowiada: rock elektroniczny, rock alternatywny. Elektroniczny – to na pewno. Określiłbym to raczej jako alternatywę. Po prostu alternatywę. Muzyka z tej płyty skojarzyłem z światem science fiction, gdzie zamiast materii królują proste graficzne, dwuwymiarowe i zimne formy. Oczywiście, jest tam kilka fajnych kawałków, ale sam album nie zawodzi, nie zachwyca, jest lekko nijaka. 


Chyba najfajniejszy kawałek z „A Thousand Suns” 

Ostatniego albumu nie słuchałem w całości, znam tylko kilka kawałków, które stylem są posobne do „A Thousand Suns”, ale słychać tam nieco prostsze, nieco ostrzejsze brzmienie. W ogóle ich nie polubiłem. Byłem wręcz załamany. Jednak po kilkukrotnym przesłuchaniu, polubiłem je. Stwierdziłem, że są okej, tylko okej, przyjemne piosenki do słuchania raz na jakiś czas, co chyba zasmuciło mnie bardziej, niż gdybym w ogóle ich nie lubił.


Piosenka promująca "Living Things"

Mimo wszystko, ciągle kocham Linkin Park i cieszę się, że muzyką się bawią i są w tym szczerzy, choć mnie ich nowy styl po prostu się nie podoba. Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat ^^ 
Nie traćcie ciepła, 
Majeranek =^.^=  


2 komentarze:

  1. Miałam krótki kontakt z Linkinami. Potem poznałam K-pop XD
    Ale muzykę zasadniczo mają fajną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się razem z Tobą i mam nadzieję, że wrócisz jeszcze do słuchania LP ^^

      Usuń